Noszenie niemowlęcia w naturalny sposób zaspokaja liczne potrzeby dziecka i rodzica, a także wzmacnia więź między nimi.
Artykuł sponsorowany przez markę Persempra
Najstarszy wynalazek
Chusta do noszenia jest jednym z najstarszych wynalazków ludzkości i staje się niejako przedłużeniem ciała matki. Aby w pełni zrozumieć jak ważna jest potrzeba bliskości z opiekunem dla niemowlęcia, należy odnieść się do filogenezy gatunku ludzkiego. W ciągu ostatnich dziesięcioleci doszło do dużych zmian kulturowych, jednak nie zaszły żadne istotne zmiany genetyczne, dlatego też dzisiejsze noworodku są takie same i wykazują te same potrzeby co sto tysięcy lat temu. Rozwój gatunku ludzkiego sięga 5 milionów lat temu. Przez zdecydowaną większość tego czasu ludzie prowadzili koczowniczy tryb życia, podczas którego matki musiały nosić niemowlęta ze sobą. Dziecko pozostawione samo w czasach prehistorycznych, nawet na krótką chwilę, mogło zostać upolowane i było to bezpośrednie narażenie jego życia. Na przestrzeni czasu, ludzkie dziecko przystosowało się do tego, że w pierwszym okresie życia stale przebywa przy ciele matki (lub innego bliskiego opiekuna). Okres w którym człowiek zaczął prowadzić osiadły tryb życia jest zbyt krótki, aby zniknęły te ewolucyjne uwarunkowania do noszenia dzieci.
Noszeniaki
Potomstwo ssaków w biologii dzieli się pod względem stopnia rozwoju w chwili narodzin na trzy grupy: gniazdowniki, zagniazdowniki oraz noszeniaki. Niemowlę ludzkie, podobnie jak nasi najbliżsi krewni ewolucyjny, jak np. szympansy i goryle zaliczane jest do ostatniej grupy. Są przystosowane do stałego przebywania z dorosłymi osobnikami. Charakteryzuje je zdolność do wczepianie się w ciało matki, dzięki owłosieniu. Wprawdzie ludzie w toku ewolucji zatracili tą zdolność, jednak wciąż zaliczani są do grupy aktywnych noszeniaków.
Carlos Gonzales pisze: Przez miliony lat ewolucja sprzyjała tym dzieciom, które lubiły przebywać na rękach, a denerwowały się zostawione sam. to po prostu kwestia przetrwania.
Naturalne przystosowanie
Australopitek opracował własny sposób noszenia, który obejmował nową pozycję - noszenie na biodrze. Przyjęcie wyprostowanej pozycji ciała spowodowało ewolucyjne przekształcenia w obrębie miednicy. Kobiety dzięki szerokiej miednicy i zwężeniu w talii zyskały nowe, wygodne miejsce do przenoszenia niemowlęcia. Także nowo narodzone dziecko wykazuje pierwotne cechy, które są podobne do ułożenia młodych małpy w pozycji chwytu futra matki. Odłożone niemowlę przyjmuje pozycję z ugiętymi, odwiedzionymi na bok nóżkami, dzięki czemu doskonale wpasowuje się w miejsce na biodrze matki. Można zauważyć, że po dotknięciu ciała opiekuna dziecko obejmuje stopami matkę. Kolejnym dowodem, na naturalne przystosowanie ludzkiego niemowlęcia do noszenia przy matce, jest obserwacja kultur tradycyjnych. Kanadyjscy Eskimosi Inuici nosili swoje dziecko przywiązane chustą lub odpowiednią liną na plecach matki, zupełnie nagie, przykryte specjalnym kapturem jej kurtki. Na Bali odbywa się ceremonia “ground touching”, czyli dotknięcia ziemi. Nowonarodzone dzieci są przez kolejne 6 miesięcy noszone w ciągu dnia w chuście, natomiast w nocy śpią przy matce. Ceremonia odbywa się gdy dziecko po raz pierwszy ma kontakt z podłożem - może rozpocząć naukę raczkowania. W Meksyku dzieci wciąż noszone są na biodrze w tradycyjnej chuście zwanej rebozo. Podobnie w Afryce, kobiety noszą dzieci głównie na plecach, w cienkiej materiałowej chuście zwanek “kanga”. Kultura zachodnia porzuciła ten zwyczaj, wiek XX przyniósł popularność wózków dziecięcych.
Naukowcy są zgodni
Obecnie trwa renesans noszenia w chuście, a ten rodzaj opieki zaczyna być stosowany także przez położne w szpitalach oraz opiekunki w żłobkach. Jest to odpowiedź na jednoznaczne badania naukowe, których wyniki trudno zignorować. Elizabeth Anisfeld przeprowadziła badania w grupie matek z trudnego środowiska społecznego. Jedna grupa otrzymała po wyjściu do szpitala chusty do noszenia dzieci, a grupa kontrolna popularne leżaczki. Dzieci matek noszących je w chuście nawiązały w 83% ufną więź z matką, gdzie w drugiej grupie wynosiło to zaledwie 38%. Warto zauważyć, że połowa matek używała chusty przez osiem miesięcy każdego dnia, a pozostałe robiły to jedynie kilka razy w tygodniu. Mimo tego braku regularności można było zaobserwować, że “chustomamy” były bardziej wrażliwe i szybciej odpowiadały na potrzeby dziecka.
Podobne badania prowadzono w 1986 roku w Montrealu na grupie dziewięćdziesięciu dziewięciu par matek i niemowle. Połowie z nich rozdano nosidła i zalecono trzy godziny noszenia dziennie, druga połowa stanowiła grupa kontrolna, która nie otrzymała żadnych szczególnych zaleceń. Dzieci noszone po okresie sześciu tygodni płakały o 43% mniej, niż niemowlęta z grupy kontrolnej.
Tematykę więzi oraz pozytywnego wpływu noszenia dziecka badali również William i Martha Sears w swojej praktyce medycznej. Na przestrzeni lat rozdawali rodzicom chusty oraz nosidła, szkolili ich z podstaw noszenia oraz rozmawiali z setkami rodziców o ich odczuciach dotyczących noszenia dzieci. Wymieniają zarówno korzyści dla dziecka, takie jak uspokajanie, stymulacja układu przedsionkowego, możliwość obserwacji świata z ciekawej perspektywy, poprawę rozwoju mowy, ale także korzyści dla rodzica jak wzrost empatii wobec niemowlęcia, ułatwienie wykonywania codziennych obowiązków, czy udogodnienie wychodzenia z domu. Noszenie wspomaga rozwój społeczny dziecka, dając mu możliwość uczestniczenia w życiu codziennym dorosłych. Może z dogodnej pozycji obserwować rodzica i nawiązać z nim w każdej chwili kontakt.
Cudowne połączenie
Potwierdzenie w badaniach opublikowanych w roku 2024. Najważniejszy wniosek: Noszenie dziecka w chuście to nie tylko wygoda; ma ono głęboki wpływ na rozwijający się układ nerwowy niemowlęcia. Kiedy edukujesz nowych rodziców na temat noszenia dziecka w chuście, podkreślaj, że jest to potężne narzędzie do promowania fizjologicznej i emocjonalnej regulacji u dziecka.
Lela Rankin, dr, jedna z badaczek i współautorka badania, podzieliła się informacją, że artykuł ten wskazuje, że:
„Noszenie dziecka w chuście ułatwia emocjonalną i fizyczną komunikację między rodzicem a niemowlęciem poprzez wzajemną reakcję”.
Noszenie jest więziotwórcze
Rodzice którzy noszą swoje dziecko w chuście lub nosidle zwracają większą uwagę na sygnały wydawane przez dziecko, a więc zaczynają lepiej je rozumieć. To z kolei sprawia, że potrafią trafnie odpowiedzieć na jego potrzeby, więc czują się dobrymi i kompetentnymi rodzicami. Ta pewność siebie pozwala im ze spokojem przyjmować nowe wyzwania, a rodzicielstwo traktować jako pozytywne doświadczenie. Dziecko które wyczuwa spokój i akceptację rodziców potrafi zbudować z nimi bezpieczną więź.
Artykuł powstał jako część projektu "Persempra Dzieciom" www.persempradzieciom.com