Poranne rozstania nie należą do najłatwiejszych. Nawet jeśli mamy za sobą już adaptację, to często dalej sprawiają problem. Przez kilka dni wystarczy zwykły buziak na pożegnanie,  aż nagle dziecko zaskakuje nas histerią w szatni. W rodzicu narasta stres, nerwowo patrzy na zegarek. Dziecko zaczyna to odczuwać i tylko trudniej je uspokoić. Często kończy się to najgorszą z opcji – zapłakany maluch na siłę zostawiany jest w sali. Jak tego uniknąć?

Co pomaga w rozstaniu przed przedszkolem?

Kilka ogólnych wskazówek może zmniejszyć szanse na wielki poranny płacz. Warto je stosować każdego dnia, również wtedy kiedy dziecko idzie uśmiechnięte do sali.

Rutyna pożegnalna

Postarajcie się wypracować jakąś rutynę pożegnania. Może to być specjalny układ rąk typu “piątka, żółwik, bomba”, zetknięcie palców że słowami “na koniec świata i jeszcze dalej” czy cokolwiek innego przyjdzie Wam do głowy. Przewidywalny element pożegnania da dziecku z czasem poczucie przewidywalności i tym samym bezpieczeństwa.

Zapas czasowy

W pierwszych dniach adaptacji warto być całkowicie dostępnym, żeby w razie czego odebrać malucha wcześniej (lub przesiedzieć cały dzień w szatni). Kiedy dziecko ma za sobą ten pierwszy okres i zazwyczaj idzie do sali bez problemu, warto mieć wciąż margines czasowy, który w razie czego możemy wykorzystać na dłuższe pożegnanie. To naprawdę okropne uczucie, kiedy chcielibyśmy poświęcić dziecku jeszcze 15 minut bliskości, ale musimy już wyjść z powodu innych obowiązków. Dlatego warto dać sobie ten dodatkowy margines kwadransu “na wszelki wypadek”.

Mów prawdę

Przychodź po dziecko zgodnie z Waszymi ustaleniami. Jeśli mowisz, że po obiedzie je odbierzesz, to dotrzymaj słowa. Pamiętam kiedy raz utknęłam w kompletnym korku (pozdrawiam osoby z Krakowa), więc zamiast odebrać syna po zajęciach musiał iść aż na ostatnią świetlicę. Zadzwoniłam do sekretariatu poprosić o przekazanie dziecku informacji, że mama będzie później. Pani była zaskoczona bo przecież “dobrze się bawi”, ale ja czułam że to jest fair zachowanie wobec malucha. W końcu nikt z nas nie lubi, kiedy ktoś spóźni się bez uprzedzenia.

Bądź przygotowana

Jeśli trudne pożegnania zdarzają się często, bądź na nie przygotowana. Dzięki temu zachowasz spokój- w końcu masz dobrą strategię i zasoby żeby sprostać temu wyzwaniu. Twoje spokojne podejście oraz przygotowane aktywności pomogą dziecku pokonać stres. Skorzystaj z poniższych wskazówek, a jeśli potrzebujesz konkretnych pomysłów zobacz ebook “15 scenariuszy pożegnań z przedszkolakiem”.

Jak ułatwić trudne rozstanie?

Żeby tak rękę w ręce trzymać

Zanim zaczniemy poznawać sposoby na łatwiejsze rozstania, powinniśmy jako dorośli wzbudzić w sobie empatię. Dla dziecko to pożegnanie naprawdę może być ciężkie. Bywają dni, kiedy jednego poranka używam kilkukrotnie każdego że sposobów, zanim zobaczę rączkę machającą mi z wnętrza sali.

Pomocna książka

Warto nie tylko czytać książki o przedszkolu w domu, ale także zabrać je ze sobą do szatni. Takie, które można wspólnie przeczytać w kilka minut. Wtulamy malucha na kolanach i czytamy spokojnym głosem. To zdecydowanie pomaga ukoić stres i daje jeszcze chwilkę razem pod znakiem bliskości.
Polecam “Tosia i Julek idą do przedszkola”, “Uśmiech dla żabki” (o rozstaniu), “Kicia Kocia w przedszkolu”

Drobiazg o zapachu mamy

Dzieci uwielbiają małe przedmioty. Bądź przygotowana i przekaż maluchowi swoją rzecz “do popilnowania”. Możecie razem schować ten przedmiot do jego plecaczka. Co to może być? Chusteczka, kokarda, spinka, gumka do włosów, a jeśli chcesz rozbawić dziecko i panie nauczycielki – możesz wręczyć mu swoją (czystą!) skarpetkę 🙂

Magiczne tatuaże

Czasem wystarczy serduszko narysowane przez mamę na rączce. Najlepiej sobie zrobić takie samo – teraz jesteście połączeni z całą pewnością 😉 Ale jeśli masz tego dnia ważne spotkanie i zależy Ci na szybszym pożegnaniu… Możesz zaskoczyć dziecko zrobieniem sobie razem “prawdziwych” tatuaży z ulubionymi motywami z bajek. Czy można się oprzeć magii Elsy?

Zabawa i jeszcze raz zabawa

Zazwyczaj można zabrać do przedszkola w czasie adaptacji zabawkę. Jeśli nie można wnosić jej na salę, to przynajmniej do szatni. To świetne pole do zabawy, która pozwoli dziecku się zrelaksować. Odgrywanie scenek w których bierze udział maskotka świetnie się sprawdza. Przykładowy pomysł:
Mama prosi Chasea żeby zaopiekował się maluchem podczas jej nieobecności, a ten odpowiada zabawnym głosem, że zrobi to oczywiście! Dalej macie multum opcji – psiak zalicza wpadkę za wpadką, skacze i wpada do szafki innego dziecka, ma być wesoło!

Puzzle, kredki, kolorowanka…

Liczy się kreatywność i cierpliwość. Jeśli poprzednie sposoby nie zadziałały, absolutnie się nie poddawaj. Nie zgadzaj się oddać na siłę płaczącego dziecka! Niech Twoja torebka będzie morzem pomysłów. Możecie wykonać wspólny rysunek tęsknotki, gdzie każdy odrysuje dla drugiej osoby kształt swojej rączki. Kiedy dziecko zatęskni powinno wyjąć rysunek i przybić “kartkowej mamie” piątkę. Obiecaj, że po przedszkolu dasz znać czy poczułaś tą piątkę na odległość, kto wie? 😉

Możesz wykorzystać każdego dnia element zaskoczenia – przygotować kolorowankę którą wspólnie wykonacie w szatni, zagrać partyjkę w dobble albo ułożyć małe puzzle.

Zadbaj o podstawy

Na koniec chciałabym przypomnieć, że podstawą udanych pożegnań i komfortowej adaptacji jest bezpieczna więź między rodzicem, a dzieckiem. Poczucie posiadania w opiekunie bezpiecznej bazy pozwala dziecku śmiało eksplorować świat i stawiać czoła nowym wyzwaniom.